Adrian Meronk. 123 US Open. Fot. Stuart Beck

Adrian Meronk pożegnał się z US Open

Adrian Meronk dotąd zawsze debiutował w kolejnych turniejach wielkoszlemowych. Tym razem, podczas 123. US Open Championship wreszcie  występuje w danym wydarzeniu Wielkiego Szlema po raz drugi.

www.usopen.com/2023/scoring.html

 

RUNDA DRUGA

Na drugiej rundzie zakończył przygodę w swoim drugim US Open Adrian Meronk. Do awansu zabrało… jednego uderzenia. Nadzieja na to, że cut przesunie się na +3 tliła się do późnych godzin nocnych, jednak ostatecznie okazało się, że pozostał on na +2. Taki rezultat dawał pozycję T49, a do dalszej rywalizacji awansowało w sumie 65 zawodników.

W piątek Adrian rozpoczynał grę na dziesiątym dołku. Trafił jednego birdie, podobnie jak w czwartek na dołku nr.1. Niestety cztery bogeye przesądziły o wyniku. Zachęcamy do zobaczenia kolekcji jego zagrań w sumie z ośmiu dołków, które dostępne są na leaderboardzie na oficjalnej stronie turnieju.

Adrian widnieje na liście zgłoszeń turnieju BMW International, który już od czwartku transmitować będziemy na antenie Golf Channel Polska. W Monachium zagra również Mateusz Gradecki. Szykuje się zatem drugie w tym roku wydarzenie, gdzie rywalizować będzie dwóch Polaków.

Prowadzenie utrzymuje jeden z dwóch bohaterów pierwszej rundy – Rickie Fowler, który do genialnego czwartkowego wyniku 62, dorzucił w piątek szalone 68 uderzeń.

Absolwent Oklahoma State University jest teraz samodzielnym liderem, prowadząc jednym uderzeniem przed Wyndhamem Clarkiem. Trzecim miejscem dzielą się mistrz olimpijski z Tokio i współlider po 18 dołkach – Xander Schauffele oraz mistrz US Open z 2011 roku – Rory McIlroy.

Cuta nie przeszli m.in.: Jordan Spieth, Justin Rose, Francesco Mollinari, Adam Scott, Correy Conners, Max Homa, Ross Fisher, Kurt Kitayama, Chris Kirk, Nick Taylor, czy reprezentanci LIV, Phil Mickelson, Mito Pereira, Thomas Pieters, Martin Kaymer.

-10 Rickiego Fowlera wyrównuje najniższy wynik w historii turnieju po 36 dołkach. Ulubieniec gospodarzy, który na 36 dołkach trafił 18 birdie, ma na swoim koncie 12 miejsc w TOP 10 turniejów wielkoszlemowych, w 2014 roku zaliczając tam miejsca: piąte, dwa razy drugie i trzecie! Ostatnio w najlepszej dzieiatce był dwa lata temu, podczas PGA Championship, plasując się na ósmej pozycji. Dziewięć miesięcy temu spadł na 185. miejsce w rankingu światowym, teraz prowadzi w US Open.

Hole-in-one popisał się w piątek sam obrońca tytułu!

RUNDA PIERWSZA

Adrian rozpoczął swoja batalię od birdie na pierwszym dołku, dodając kolejne na ósemce.

Później wkradły się dwa bogeye, na dołkach dziewiątym i trzynastym. Runda 70 uplasowała go na dzielonym miejscu 38. Taki sam rezultat jak Polak uzyskało jeszcze siedemnastu graczy, w tym: Gary Woodland, Stewart Cink, Corey Conners, Sepp Straka, Matthew Jordan, Thriston Lawrence, czy przybysze z planety LIV – Sergio Garcia i Abraham Ancer.

W tym linku wchodząc w wyniki Adriana znajdują się dołączone filmy z jego rundy.

62

Zupełnie nieprawdopodobnym wyczynem popisali  się Rickie Fowler i Xander Schauffele, wykręcając rundy 62! Liderzy turnieju zapisali swoje nazwiska w historii turniejów wielkoszlemowych oraz US Open.

Fowler zanotował dziesięć birdie i dwa bogeye, uzyskując oszałamiającą rundę 62, która była najniższą rundą w historii US Open. Wyrównał też najniższą rundę w męskim turnieju Major. Wcześniej wynik taki zaliczył Branden Grace podczas The Open Championship w 2017 roku.

Rickie wraca do formy

Rickie, 5-krotny zwycięzca na PGA Tour i dwukrotny na European Tour, zajął miejsce w pierwszej piątce we wszystkich czterech turniejach wielkoszlemowych w 2014 roku, w sezonie poprzedzającym zwycięstwo w Scottish Open i dwa sezony przed zwycięstwem w Abu Dhabi HSBC Championship.

Po tym, jak prawie zawsze był obecny w pierwszej dziesiątce rankingu światowego, w styczniu spadł na 185. miejsce. Teraz jest 45 i w Kalifornii kontynuuje swój niedawny renesans formy:

„To zdecydowanie było długie i trudne. O wiele dłużej byłem w tej sytuacji, niż kiedykolwiek bym chciał. Ale to sprawia, że ​​warto przez to przejść i wrócić do miejsca, w którym jesteśmy teraz.

„Ten tydzień dobrze się zaczął, ale wciąż jest dużo golfa do rozegrania. Jutro po południu będzie ciężko. Ale przynajmniej wyszliśmy z bramki startowej i mamy dobry początek”.

34-latek, ulubieniec kibiców na całym świecie, mógł spodziewać się znaczącej przewagi po tak znakomitym występie. Okazało się jednak, że utrzymał samodzielne prowadzenie przez mniej niż pół godziny! W tym czasie inna amerykańska gwiazda Ryder Cup dokonała tego samego wyczynu! Xander z kolei nie zanotował nawet jednego bogeya na karcie, trafiając osiem eleganckich birdie.

Wyndham Clark i Dustin Johnson tracą do liderów dwa strzały. Oczko dalej są: Rory McIlroy i Amerykanin Brian Harman, a Matthieu Pavon wybrał sobie niezły moment na pierwszą w życiu hole-in-one!

Adrian Meronk rozpoczyna drugą rundę z dziesiątego tee, o godzinie 16.30 polskiego czasu. Tak jak w pierwszej razem z nim zagrają: Harris English i Joaquin Niemann.

 

#GoMeronk!

 

ZAPOWIEDŹ TURNIEJU

To 121. edycja tego drugiego po The Open najstarszego turnieju golfowego na świecie była debiutem Adriana na arenie wielkoszlemowej. Wówczas rozgrywka toczyła się w legendarnym Torrey Pines. Wtedy Adrian nie przeszedł cuta, po rundach 72 i 79.

Obrońcą tytułu jest Matthew Fitzpatrick, który rok temu w The Country Club w Brooklinie zdobywał swoje pierwsze trofeum wielkoszlemowe. Został drugim graczem w historii, po Jacku Nicklausie, który triumfował w turniejach: U.S. Amateur Championship i U.S. Championship – na tym samym polu.

Fitzy wywalczył swoje największe trofeum w dotychczasowej karierze w absolutnie  fantastycznych okolicznościach, wykonując po drodze nieprawdopodobne uderzenie z bunkra, wyprzedzając jednym uderzeniem Scottiego Schefflera i Willa Zalatorisa, z którym grał w grupie finałowej.

Tym razem gospodarzem jest Los Angeles Country Club, otwarty w 1897 roku. Ten jeden z najstarszych i najbardziej ekskluzywnych klubów w Stanach Zjednoczonych posiada dwa pełnowymiarowe pola. Turniej toczy się na The North Course, zaprojektowanym przez Herberta Fowlera w 1921 roku. Od tego czasu przeszło ono  liczne modernizacje. Teraz to par 70, posiadający tylko trzy dołki par 5 i pięć par 3. Dwa z nich – siódemka i jedenastka to około 260-jardowe monstra!

 

Zdjęcie główne: Stuart Beck

Napisała: Kasia Nieciak

Golfowe Newsy
Partnerzy oficjalni