Tiger wraca na Bear Trap!
Tiger Woods podczas The Honda Classic – turnieju rozgrywanego o solidny strzał driverem od własnego domu, będzie jedynym 4 – krotnym zwycięzcą Masters, a nawet jedynym, który w swojej karierze włożył zieloną marynarkę więcej niż raz! Może więc jest szansa, że poczuje się tam jak u siebie i pokaże na co wciąż go stać!
Podczas swojej kariery w sposób bardzo wyważony, a wręcz oszczędny, dozował występy turniejowe i nie tak często grał tydzień po tygodniu na PGA TOUR. Tym razem jednak się na to zdecydował. Jest głodny walki turniejowej i jednocześnie potrzebuje jak najwięcej ogrania przed Masters! Informacja o udziale w Honda Classic pojawiła się bardzo wcześnie jak na jego standardy, bo już w trakcie drugiej rundy Genesis Open, w której zawzięcie lecz bez powodzenia walczył o przejście przez cut.
Jak sam twierdzi, powoli łapie rytm i ponownie zaczyna przyzwyczajać się do życia turniejowego, które kiedyś przecież było dla niego codziennością.
Tiger, on playing back-to-back weeks … pic.twitter.com/Dve2Ig4MNa
— PGA TOUR (@PGATOUR) February 22, 2018
Ostatnio turniej po turnieju na PGA TOUR grał dosyć dawno, bo w 2015 roku. W 2017 roku występował wprawdzie tydzień po tygodniu, jednak po należącym do PGA TOUR – Farmers Insurance Open, pojechał prosto do Dubaju, pokazać się na European Tour. Wtedy też był głodny gry, jednak wszystko skończyło się fatalnie i Tiger zmuszony był wycofać się po granej w bólu pierwszej rundzie Dubai Desert Classic. Wkrótce później przeszedł czwartą operację pleców, która jak na razie okazuje się bardzo skuteczna.
Teraz sytuacja jest nieco inna. Mistrz jest zdrowy i bardzo chwali sobie to, że od tak dawna nic go nie boli. Niestety jego gra póki co wciąż nie jest stabilna, a czasu na poprawienie tego stanu rzeczy przed zbliżającym się Masters pozostaje coraz mniej. Pierwszy Major roku jest dla niego priorytetowy, tymczasem kurczą się możliwości ogrania w turniejach przygotowawczych.
Tygrys zagra raczej na pewno w połowie marca w Arnold Palmer Invitational, gdzie zwyciężył do tej pory nieprawdopodobne 8 razy! Jego aktualny ranking nie pozwala mu na grę w marcowych turniejach World Golf Championship: Mexico Championship i Dell Matchplay. Wybór nie pozostaje więc zbyt duży. Będzie on mógł zagrać jeszcze tylko w Valspar Championship czy też Houston Open, w których nigdy do tej pory nie występował.
***
Tiger debiutował w Honda Classic w 1993 roku jako amator i cudowny 17 – latek, grając w turnieju pro-am ze swoimi idolami z NFL, w tym ze słynnym Danem Marino. Podczas turnieju głównego, po zagraniu rund 72 i 78 nie przeszedł jednak przez cut.
Minęło długich 19 lat zanim Tygrys powrócił na PGA National, już jako szczęśliwy rezydent na znajdującej się nieopodal wyspie Jupiter. Od tego czasu zagrał w Honda Classic 3 razy z rzędu, zanim problemy z plecami nie wykluczyły go z rywalizacji.
W 2012 roku pierwszy z tych występów omal nie zakończył się jego zwycięstwem, pierwszym od 2009 roku i pierwszym od powrotu po przerwie spowodowanej dość szeroko komentowanym skandalem obyczajowym, którym chyba nadmiernie interesował się cały świat. Zajął on wówczas dzielone drugie miejsce, wspólnie z Tomem Gillisem, przegrywając dwoma uderzeniami z Rorym McIlroyem. Tiger popisał się wtedy kosmiczną rundą 62, która jest wciąż jego najniższą finałową rundą w karierze!
Rok później zajął pozycję T37, a w kolejnym roku, z powodu kontuzji pleców musiał wycofać się przed niedzielnym finałem. Miesiąc później Tiger przeszedł pierwszą z czterech operacji kręgosłupa.
***
Teraz wraca na Champion Course, zlokalizowany w PGA National Golf Club. Ten istny moloch oprócz Champion Course posiada w sumie aż pięć 18 – dołkowych pól! To jeden z najtrudniejszych przystanków PGA TOUR, z mnogością strategicznie rozlokowanych przeszkód wodnych. Przez ostatnie dwa lata zatopiono w nich 590 piłek, co dało drugą pozycję w rankingu utopionych piłek w całej lidze i poważnie zasiliło budżet lokalnych nurków! W 2017 roku Champion Course sklasyfikowany był na 12. miejscu najtrudniejszych pól na PGA TOUR, z wyłączeniem turniejów wielkoszlemowych. Natomiast dwa lata temu pole zajęło wyśrubowaną drugą pozycję w tej klasyfikacji!
Szczególnie złą sławą cieszy się ciąg trzech dołków: 15 – par3, 16 – par4 i 17 – par3, nazywanych nie bez kozery Bear Trap, na cześć Jacka Nicklausa, który przeprojektował i przebudował pole w 2002 roku. Przez ostatnią dekadę Bear Trap klasyfikowany był jako trzeci najtrudniejszy ciąg trzech dołków na PGA TOUR!
The Bear Trap is waiting … pic.twitter.com/3nivN8Xf9x
— PGA TOUR (@PGATOUR) February 22, 2018
Jak w takim miejscu odnajdzie się Tiger, który w swoich dwóch ostatnich występach z fantazją karabinu maszynowego wystrzeliwał swoje piłki w najmniej oczekiwanych kierunkach? Trafiał przy tym raczej skromne 36 % fairwayów – bez znaczenia czy w użyciu był driver, fairway wood, czy iron! W ostatnim występie podczas Genesis Open udało mu się ustrzelić 16 greenów w regulacji, co w połączeniu z fatalnym, zwłaszcza jak na jego możliwości puttowaniem, zaowocowało wynikiem +6 i rozminięciem się z bezlitosnym cutem o całe 5 uderzeń!
Nam oraz głównemu zainteresowanemu pozostaje nadzieja, cierpliwość i stoicki spokój. Pewnie kiedyś przyjdzie taki moment, w którym Tygrys poskłada wszystkie elementy w jedną działającą całość. Wtedy powinno być naprawdę ciekawie. Nie wiemy, kiedy to się wydarzy, ale wierzmy, że kiedyś tak właśnie będzie!
Kto wie, może już na Bear Trap?
***
W tym roku podczas Honda Classic zobaczymy świetną obsadę! Tak zresztą jest tam zawsze, a zwłaszcza od 2007 roku, kiedy turniej na stałe zagościł na Champion Course.
W czwartek i piątek wspólnie z Tigerem zagrają: Generał Patton Kizzire – lider rankingu FedExCup, zwycięzca dwóch turniejów aktualnego sezonu PGA TOUR oraz Brandt Snedeker – ośmiokrotny triumfator turniejów PGA TOUR. Na pewno nie będzie to dla nich łatwa przeprawa, zważywszy na mocno histeryczne zachowania amerykańskich kibiców, pragnących zobaczyć Tygrysa w akcji!
Tytułu broni jedyny i niepowtarzalny – Rickie Fowler, autor elektryzującego zwycięstwa w grudniowym Hero World Challenge!
Nie zabraknie Justina Thomasa – najlepszego gracza ubiegłorocznego FedExCup, zwycięzcy PGA Championship i październikowego CJ Classic!
When your best friend shows up at your job … 👋👀 pic.twitter.com/0x8rmmtdbF
— PGA TOUR (@PGATOUR) February 21, 2018
Swój tegoroczny debiut na PGA TOUR zapowiedział też sensacyjny triumfator ubiegłorocznego Masters – Sergio Garcia, który w styczniu zdążył już wygrać w Singapurze.
Sergio is making his season debut. And he's in fine form.
Is he No. 1?https://t.co/p6Z0tTwUL7 pic.twitter.com/pWVLVYPHun
— PGA TOUR (@PGATOUR) February 20, 2018
Zagra również były światowy numer jeden – Rory McIlroy, który zwyciężał tutaj w 2012 roku, pokonując szalejącego w finałowej rundzie Tigera.
Is another "Summer of Rors" on the horizon? https://t.co/M1B5kFSVUH pic.twitter.com/Q2XWnipOo6
— PGA TOUR (@PGATOUR) February 22, 2018
Wystąpią również: Gary Woodland, Adam Scott, Ryan Moore, Brian Harman, Tyrrell Hatton, Jason Dufner, Ian Poulter, Jim Furyk, Danny Lee, Nick Watney, Graeme McDowell, Alex Noren, Tommy Fleetwood, Kiradech Aphibarnrat oraz Spider – Man!
Transmisja na żywo w Golf Channel Polska:
Czwartek i piątek – od 20:00
Sobota i niedziela – od 19:00
Komentują z dużym zasobem wiedzy i elokwencji: Jacek Person i Piotr du Château.
Będzie się działo!
Napisała: Kasia Nieciak