Tiger i Rose na Torrey Pines
Tiger Woods i Justin Rose rozpoczną nowy rok od występu w Farmers Insurance Open. Justin jako obrońca tytułu, a Tiger jako siedmiokrotny triufmator tego turnieju.
Torrey Pineys i Tiger Woods stanowią jedność. Tiger zwyciężał na tym polu, dziewięciokrotnie, w tym raz jako amator! Siedmiokrotnie wygrywał w Farmers Insurance Open, z czego cztery razy z rzędu w latach 2005-2008. Po raz pierwszy triumfował tam jako piętnastolatek, podczas Junior World Golf Championships, które to mistrzostwa rozgrywane są w lipcu.
Torrey Pines to wreszcie miejsce chyba najbardziej dramatycznego triumfu w historii golfa, podczas US Open w 2008 roku. Tiger walczył tam wtedy pomimo potwornego bólu i teoretycznej niezdolności do gry. Później dowiedzieliśmy się, że miał rozerwane więzadło w lewym kolanie oraz dwa pęknięcia w lewej piszczeli! Mimo to nie tylko grał, ale kiedy okazało się, że do rozstrzygnięć potrzebne jest tradycyjne dla tego turnieju 18 dołków dogrywki, nie odpuścił. Postanowił dokończyć dzieła i wygrał na pierwszym dołku „dogrywki dogrywki”, zwanej przewrotnie „nagłą śmiercią”. Zszokowany Rocco Mediate musiał w końcu uznać jego wyższość i odłożyć na inny termin swoje marzenia, o zdobyciu pierwszego w karierze tytułu wielkoszlemowego. Nie dziwi więc, że Torrey Pines uważane jest za kwintesencję Tigera Woodsa i wszystko to co sprawia, że myśląc o nim, nie mamy żadnych wątpliwości jakiej klasy jest sportowcem.
Torrey Pines Golf Course jest 36 – dołkowym, publicznym polem golfowym, należącym do miasta San Diego. Oba pola: South Course i North Course zaprojektowane zostały przez Williama F. Bella. The South Course zostało przeprojektowane w 2001 roku przez Reesa Jonesa, a North Course w 2016 roku, przez Toma Weiskopfa, który zamienił kolejność dziewiątek tak, aby gracze kończyli rundę ze spektakularnymi widokami na ocean.
***
Farmers Insurance Open w 2018 roku był pod wieloma względami turniejem niezwykłym. Tiger przeszedł przez cut po raz pierwszy od 888 dni, Jason Day przezwyciężył kontuzję pleców, wygrywając po raz drugi na Torrey Pines, a zwycięzcę wyłoniła bardzo rozciągnięta w czasie dogrywka.
Raczej nikt nie przypuszczał, że Tiger wówczas wygra. Rekordzista turnieju w liczbie zwycięstw wracał wtedy po czwartej operacji kręgosłupa i pytanie, które drążyło kibiców było zgoła inne – czy Tiger zdoła przetrwać do niedzieli. Zdołał i zrobił to w ostatnim możliwym momencie, trafiając putt na birdie na ostatnim dołku piątkowej rundy. Wszyscy odetchnęli z ulgą.
***
Tamte wydarzenia obserwowały tłumy kibiców. W każdej sekundzie setki osób robiło setki zdjęć telefonami komórkowymi. Tymczasem on, podczas tego całego spektaklu zmagał się głównie sam ze sobą. Rzadko trafiał na fairway i podobnie rzadko na green. Przez cztery dni wykręcił imponujące statystyki: 17 trafionych fairwayów, na 56 możliwych i 42 trafione greeny w regularnej ilości uderzeń na, co dość oczywiste, 72 możliwe.
Mimo to, dzięki niebywałej umiejętności posługiwania się wedgami i putterem, zdołał zagrać rundy: 72-71-70-72 i z wynikiem (-3) uplasować się ostatecznie na więcej niż satysfakcjonującej pozycji T23: „Jestem bardzo zadowolony. Walczyłem do upadłego o te wyniki. Nie było ziewania, nie było gry na środek fairwaya, potem na green, dwa putty i grane jedną ręką dobitki do dołka. Musiałem walczyć o każdy punkt na każdym dołku. To czasami jest bardziej satysfakcjonujące od nudnych rund. To pokazało, że mam serce do gry.”
Najlepszym podsumowaniem całego występu Tygrysa były jego rozbrajająco szczere słowa, które wypowiedział tuż po trzeciej rundzie, w której zwiedził wszystkie najmniej uczęszczane zakątki Torrey Pines. Trafił wtedy trzy fairwaye pola South Course, kilka greenów, a mimo to jakimś cudem dowiózł wynik (-2) do końca rundy: „Jedyne co miałem, to była moja krótka gra i moje serce. Dzięki temu przetrwałem.”
***
Dwa lata temu oprócz powrotu Tigera były też inne powody do radości. Wreszcie zwyciężył Jason Day, zresztą podobnie jak w 2015 roku w dogrywce! Uczynił to pierwszy raz od maja 2016 roku, kiedy triumfował w Players Championship. Niewiele jednak brakowało, a z powodu odmawiających współpracy pleców, wcale nie zobaczylibyśmy go w tamtym turnieju.
Zwycięstwo Jasona w tamtym Farmers Insurance Open nie przyszło łatwo. Zdecydowała najdłuższa dogrywka w 67-letniej historii turnieju, która rozpoczęła się w niedzielę, a skończyła dopiero w poniedziałek rano! Brało w niej udział trzech graczy. Oprócz Jasona byli to Amerykanin Ryan Palmer, który odpadł już po pierwszym dołku i Szwed Alex Noren, który dla odmiany w ogóle nie miał zamiaru ustąpić.
Dalsza dogrywka przebiegała na niebotycznym poziomie i przerwana została po tym jak nad pole nadciągnęły kalifornijskie ciemności. Do tej pory zawzięty duet zdążył zagrać kolejno: birdie, birdie, par, par, birdie!
Natomiast w poniedziałek sprawy przebiegły wręcz błyskawicznie. Gra rozpoczęła się punktualnie o godzinie 8.04, a zakończyła 14 minut później, po kolejnym birdie, trafionym z niecałego pół metra przez Jasona.
***
Jeszcze we wrześniu 1999 roku, miotając się z turnieju na turniej Justin Rose wystąpił w Rajszewie, w rozgrywanym w ramach Challenge Tour – Warsaw Open, gdzie zajął osiemnaste miejsce, zarabiając 1044 euro! W swoim ubiegłorocznym występie, w Farmers Insurance Open zainkasował $1,278,000!
Rose, który do tej pory triumfował na tak przesiąkniętych historią polach jak: Muirfield Village, Merion, Royal Aberdeen, Valderrama, Colonial Country Club, nazywany Aleją Hogana – na cześć wygrywającego tam aż pięciokrotnie – legendarnego Bena Hogana, ponownie dodał kolejne wspaniałe pole do tej kolekcji – legendarne Torrey Pines Golf Course.
Znowu była to dla niego bardzo szczególna wygrana. Justin po raz pierwszy w karierze triumfował w zawodowym turnieju jako zawodnik plasujący się na pierwszej pozycji rankingu światowego! Był to też jego pierwszy turniej w nowym roku i co dodatkowo może wprawiać w zdumienie, używał tam całkowicie nowego sprzętu, wyprodukowanego przez nowego sponsora – japońską firmę Honma.
Justin zwyciężył z nowym caddym – Garethem Lordem, który zastąpił w tej funkcji długoletniego caddiego – Marka Fulchera, przechodzącego rekonwalescencję po operacji serca. Wzruszony Rose dedykował zwycięstwo właśnie Markowi.
38 – letni Anglik, przystępując do rundy finałowej z trzypunktowym prowadzeniem, zwyciężył dwoma uderzeniami nad wracającym do świetnej gry Adamem Scottem oraz jedenastoma uderzeniami nad – Tigerem Woodsem. Po swojej dziesiątej wygranej PGA Tour Rose jeszcze umocnił się na pozycji No.1 na świecie.
W turnieju oprócz Tigera i Rose’a i Jasona, zagrają m.in.: Rory McIlroy, Phil Mickelson, Jordan Spieth, Bubba Watson, Tony Finau, Rickie Fowler, Jon Rahm, Matthew Wolff, Gary Woodland, Cameron Champ, Xander Schauffele, Francesco Molinari, Collin Morikawa Aaron Baddeley, Keegan Bradley, Jason Dufner, Danny Lee, Patrick Reed, Jhonattan Vegas, Carlos Ortiz i Cameron Smith!
***
Plan transmisji Farmers Insurance Open jest następujący:
Czwartek i piątek 21.00 – 01.00
Sobota 20.00 – 00.00
Niedziela 20.30 – 00.30
Komentuje: Jacek Person.
***
Zapraszamy!
Napisała: Kasia Nieciak