Thomas (chory) liczy na poprawę stanu, po zagraniu 71
PALM HARBOUR, Fla. Ta sama dolegliwość, która uprzykrzyła paru z jego współzawodnikom turniej WGC-Mexico Championship, ostatecznie dała się we znaki Justinowi Thomasowi, tuż przed startem w Valspar Championship.
Thomas był w szczytowej formie w zeszłym tygodniu w Mexico City, gdzie przed finałową rundą prowadził, aby ostatecznie znaleźć się na 5 pozycji ex aequo. Na początku tego tygodnia zaczął się źle czuć i wycofał się z zarezerwowanego dla niego miejsca na pro-amie w Innisbrook, wspominając o połączeniu problemów żołądkowych z bólem zatok.
Thomas zdążył na swój pierwszy dołek w otwierającej rundzie i nawet udało mu się zagrać na nim eagle. Lecz na reszcie pola zagrał tylko jedno Birdie, ześlizgując się z powrotem na par (71), co pozostawiło go dziewięć uderzeń od lidera.
„To bardzo dziwne, w Meksyku się czułem dobrze. Bardzo wielu graczy zachorowało, lub nie czuło się najlepiej, a

Morning Drive — Season: 4 — Pictured: -Justin Thomas- (Photo by: Jessica Danser/Golf Channel)
ze mną było wszystko w porządku”, powiedział Thomas. „Nie wiem, czy to dlatego, że zjadłem coś przed wyjazdem, lub przez zmianę wysokości, lub coś w tym stylu, ale przez ostatnie parę dni nie czułem się najlepiej. Całe szczęście, że zaczynam zdrowieć, ale niestety dzieje się to bardzo powoli”.
Thomas trafił jedynie 10 z 18 greenów na tym zadrzewionym polu, lecz nie chciał zwalać swojego wyniku na fakt, że przez ostatnie kilka dni nie był w swojej szczytowej formie.
„Dobrze się czuję ze względu na sprawy związane z żołądkiem. Nie jest jeszcze idealnie, lecz głównie chodzi o to, że nie mam za dużo energii, przynajmniej dzisiaj nie miałem. Wszystko ze mną w porządku. Nie jest ze mną tak źle, jak się niektórym z pewnością wydaje. Mam tylko nadzieję, że wszystko będzie się tylko poprawiać”.
Autor: Will Gray | Tłum.: Jacek Gazecki