Russell Henley z czwartym trofeum

„Potknąłem się, wiesz. Nerwy mnie dopadły i popełniłem złe błędy, złe mentalne błędy i po prostu nie udało mi się tego zrobić w niedzielę. Wszystkie te turnieje, których nie domknąłem, bolą. Nie wiesz, czy kiedykolwiek uda Ci się wygrać jeszcze raz. Trudno się tutaj wygrywa”.

Henley grał bezbłędnie w golfa przez trzy rundy, otwierając zestawem rund 63 i podwajając swoją przewagę do sześciu uderzeń z wynikiem 65 w sobotę. Był jedynym graczem bez bogey’a na 54 dołkach.

Brian Harman wykręcił w niedzielę rundę 66 i zajął samodzielne drugie miejsce. W grupie o pięć strzałów za zwycięzcą znaleźli się mistrz Masters Scottie Scheffler i Seamus Power z Irlandii, który odniósł zwycięstwo w zeszłym tygodniu na Bermudach.

Scheffler stracił pierwsze miejsce w rankingu, które zajmował od marca, kiedy to Rory McIlroy triumfował w THE CJ CUP dwa tygodnie temu. Scottie zamknął wyprawę do Meksyku wynikiem 62, dając sobie szansę na odzyskanie pierwszego miejsca w rankingu w Houston Open – McIlroy nie zagra ponownie aż do DP World Tour Championship w Dubaju.

Seamus Power finiszował z wynikiem 68, a jego remis na trzecim miejscu z Schefflerem, Joelem Dahmenem, Troyem Merrittem i Willem Gordonem umieścił Irlandczyka na szczycie rankingu FedEx Cup i przesunął go na 29. miejsce na świecie, co jest jego najlepszym wynikiem w historii.

Henley jest z kolei 33. na świecie i już ma pewność, że wróci na Masters. Ostatnim razem nie zapewnił sobie miejsca w Augusta National, zanim nie znalazł się w pierwszej pięćdziesiątce na tydzień przed turniejem.

Zwycięstwo daje mu też oczywiście bilet na Turniej Mistrzów na Hawajach.