Adrian Meronk i Mateusz Gradecki. Konferencja prasowa z okazji 25-lecia PGA Polska. Źródło: PGA Polska

Polacy zakończyli walkę w Katarze i Maroku

Tak się w tym tygodniu złożyło, że w tym samym czasie, w dwóch różnych zakątkach świata, występowali dwaj najlepsi polscy golfiści. W Katarze, w turnieju European Tour walczył Adrian Meronk, a w Maroku na Pro Golf Tour grał Mateusz Gradecki.

Oto jak przebiegła ta rywalizacja.

 

***

 

Pierwsza runda Adriana podczas Commercial Bank Qatar Masters wyglądała na pierwszych sześciu dołkach bardzo obiecująco. Adrian trafił tam jeden birdie i pięć parów.

 

 

Na siódmym dołku Education City Golf Club projektu Jose Marii Olazabala, niestety trochę się wydarzyło i na karcie wyników pojawił się triple bogey. Tak telegraficznie relacjonował to Wiktor, który caddiował Adrianowi w ubiegłorocznym turnieju: „Kamienie po drivie. Uwolnienie. Krótko przed green. Przelatuje green czwartym uderzeniem. Piąte to bardzo długi putt spoza greenu. No i na koniec dwa putty.”

 

Opublikowany przez Jo Vic Czwartek, 5 marca 2020

 

Na dziewiątce i trzynastce pojawiły się kolejne bogeye. Całość jednak zakończyła się ożywczym birdie, wynikiem 74 i miejscem T116, na którym znaleźli się również między innymi: Oliver Farr, Sam Horsfield, Andrea Pavan, czy Robin Russel.

 

Cały występ w dość optymistyczny sposób podsumowywał Vittorio, który przeszedł całą rundę za swoim kolegą, oraz transmitował sporo filmów prosto z pola: „Runda była na dobrym poziomie i po prostu zabrakło trochę szczęścia. Putting, putting, putting, to jest to, co jest do poprawienia. Nawet przy tamtym tripple bogey, mógł wsadzić też cztery birdie. Więc grał całkiem dobrze i przy odrobinie szczęścia mógł być nawet na czerwono. Ten triple to już historia i jutro może wchodzić, to co dzisiaj nie wpadło. Adrian zna pole nie i potrafi tam punktować. Przy spokojnej grze zrobi co trzeba. Będzie dobrze. On potrzebuje też trochę szczęścia. Mógł dzisiaj lekko wsadzić cztery dodatkowe birdie, ale mijał dołek o milimetry.”

 

 

Na prowadzeniu, po fenomenalnej rundzie 64, znajduje się 18-letni Duńczyk Nicolai Højgaard! Drugi, z uderzeniem straty jest Holender Joost Luiten. Miejscem trzecim dzieli się aż sześciu zawodników, wśród których jest wracający do formy, belgijski bohater Ryder Cup z Hazeltine National Golf Club – Thomas Pieters.

 

 

Adrian stoi w piątek przed sporym wyzwaniem, bowiem wygląda na to, że potrzebuje rundy w okolicy 67 uderzeń.

 

 

***

 

W Maroku, w turnieju Open Royal Golf Anfa Mohammedia, walczy Mateusz Gradecki. Po pierwszej, rozegranej w środę rundzie, na polu Bahia Golf Beach, z wynikiem +2, plasował się na miejscu T20, w sytuacji, kiedy tylko ośmiu graczy zagrało poniżej par! Prowadził niemiecki amator – Nick Bachem, który na tym samym polu co Gradi, popisał się rewelacyjną rundą 67, bez nawet jednego bogeya.

 

 

Wysokie rezultaty świadczyły najlepiej o tym, na jak trudnych dwóch polach toczy się gra. Drugim czynnikiem był bardzo silny wiatr. Gradeusz pytany o krótką charakterystykę Bahia Beach Golf (par 72) i Royal Golf Anfa Mohammedia (par 70), tak to podsumował: „Oba pola są zupełnie inne. Mohammedia jest wąska i bardzo wymagająca z tee, Bahia jest długa, szeroka, z mega twardymi  greenami. Poza tym pierwszego dnia wiało na maxa”

 

Po 36 dołkach, na prowadzenie do Niemca dołączył Szwajcar – Luca Galliano. Obaj panowie prowadzili z wynikiem (-5).

 

 

Mateusz rozpoczął od mocnego uderzenia czwartkową rundę, grając na pierwszej dziewiątce pięć parów i cztery birdie! Począwszy od dziesiątego dołka zagrał sześć parów z rzędu. Na szesnastce on z kolei doświadczył swojego katharsis i zanotował osiem uderzeń na dołku par5, po których nastąpiły spokojne dwa pary: „Grałem sztos. Jeden zły swing i znikąd, nagle jest ósemka. I tak to właśnie wygląda. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z gry, z bycia cierpliwym i z tego jak sobie mentalnie poradziłem z triplem i wszystkim tym co poszło nie do końca po mojej myśli. Tu widzę poprawę i jest to dla mnie kluczowe.”

Mateusz, z wynikiem (+1) plasuje się przed rundą finałową na dzielonej z ośmioma graczami pozycji 18, ze stratą sześciu uderzeń do liderów.

 

 

W piątek Adrian walczy o przejście przez cut, a Mateusz o jak najlepszą pozycję w całym turnieju.

 

PIĄTEK 

 

Adrian przystępował do piątkowej rundy wiedząc, że do przejścia przez cut potrzebuje wyniku w okolicach (-4). Od samego początku konsekwentnie realizował to zadanie i był całkiem blisko osiągnięcia celu. Na pierwszej dziewiątce zagrał dwa birdie i do szczęścia potrzebne były kolejne dwa. Nadzieje prysły na jego szesnastym dołku, czyli „siódemce” Education City Golf Club, która kosztowała go już tak wiele pierwszego dnia.

Tym razem zanotował tam bogeya i nie pomógł nawet birdie na kolejnym dołku. Ukończył dzień ze świetnym wynikiem 69, jednak do awansu zabrakło dwóch uderzeń. Tak podsumowywał to Wiktor: „No i co tu podsumować. Dwie porządne rundy z tą nieszczęsną siódemką. Dwa razy drive w te same kamienie. W pierwszej rundzie triple, w drugiej bogey. Na tym samym dołku. Reszta to porządny golf z wieloma szansami na birdie. Piłka jednak wolała mijać dołek o milimetry. Gdyby wsadził z tego chociaż połowę, to byłby w grze i to wysoko.”

 

 

Wiktor, pytany o najbliższe plany Adriana odpowiedział: „Kenia odwołana z powodu koronawirusa, więc czeka na Indie. Jeśli też zawieszą, wraca do Europy i oczekuje na pierwszy europejski turniej. Dzisiaj razem ćwiczymy, potem basen i chyba Moto GP, jeśli nie zawieszą. Jutro obejrzymy może finał a może zagramy rundkę na starym polu, w Doha GC.”

 

 

Przez cut nie przeszli również m.in.: Martin Kaymer, Nicolas Colsaerts, Rasmus Højgaard, Min Woo Lee, Mikko Korhonen, Alvaro Quiros, Andrea Pavan, Paul Lawrie. Na prowadzenie po  dwóch rundach wysunęli się Andy Sullivan i Jorge Campillo. Przed rundą finałową samotnym liderem został Jorge, przed Szkotem Davidem Drysdale’m i Duńczykiem Jeffem Wintherem.

 

 

***

 

Swoje ulubione dołki oczywiście miał też Mateusz Gradecki. Zagrał on w bardzo trudnych warunkach świetną finałową rundę (-2). Zaczął od pięciu birdie na pierwszych czternastu dołkach. Później był double, birdie, par i na zakończenie turnieju kolejny double! Jak się później okazało te dwa double na koniec kosztowały go wygraną w turnieju. Jego rezultat, nawet po takich przygodach i tak był trzecim wynikiem dnia, a tylko ośmiu graczy było w stanie wygenerować tego dnia wynik w kolorze czerwonym! Mateusz w ten sposób podsumował wydarzenia: „Grało się wyśmienicie cały czas, ale niestety trzy swingi kosztowały mnie niewygranie turnieju. Straciłem siedem strzałów na trzech dołkach. Niestety w golfie nieudany strzał musi być wciąż w grze, a tak się nie stało. No cóż. W finale wiało mocno, a pole jest dość wąskie i wymagające dużej precyzji, dlatego wyniki dzisiaj nie były najlepsze. ”

 

 

Ostatecznie z rezultatem (-1) uplasował się on na dzielonej szóstej pozycji, ze stratą trzech uderzeń do zwycięzcy, amatora Nicka Bachema.

 

 

Już we wtorek na tych samych polach rozpoczną się kolejne zawody Pro Golf Tour – Open Bahia Golf Beach.

 

***

 

Gratulujemy walki Adrianowi i Mateuszowi. Czekamy na kolejne rozgrywki i jak zwykle kibicujemy!

 

#GoMeronk! GoGradi!

 

***

 

Livescoring Quatar Masters jest  TUTAJ.

Livescoring Open Royal Golf Anfa Mohemmedia jest TUTAJ.

Depeszowali: Gradi i Vittorio

Filmował i komentował: Vittorio

 

Opublikowany przez Jo Vic Czwartek, 5 marca 2020

 

 

***

Transmisje i retransmisje w Golf Channel Polska:

Czwartek i piątek

Commercial Bank Qatar Masters 18.00-20.00 – RELIVE

Arnold Palmer Invitational presented by Mastercard 20.00-00.00 – LIVE

Sobota i niedziela

Commercial Bank Qatar Masters 10.30-14.30 – LIVE

Arnold Palmer Invitational presented by Mastercard 20.30-00.00 – LIVE

Komentuje: Jacek Person

 

Napisała: Kasia Nieciak

Golfowe Newsy
Partnerzy oficjalni