Adrian Meronk i Mateusz Gradecki. Przesiep Open 2017. Fot: Kasia Nieciak

Meronk i Gradi w Brnie!

W drugiej z rzędu czeskiej odsłonie Challenge Tour – D+D Real Czech Challenge z różnym skutkiem walczył nasz ulubiony duet: Adrian Meronk i Mateusz Gradecki! Dla Adriana był to najlepszy występ w tegorocznej batalii, zakończony fantastycznym trzecim miejscem. Gradi niestety pożegnał się przedwcześnie z greenami Kaskada Golf Resort.

 

 

Zacznę od Mateusza. Nie notuje on ostatnio najlepszych występów i w czterech tegorocznych startach Challenge Tour, ani razu nie przeszedł przez cut. A przecież wszyscy doskonale wiemy, że jest on fantastycznym i bardzo zadziornym graczem. W tym roku, zanotował zresztą już kilka świetnych rezultatów podczas przygotowań do swojego pierwszego sezonu z całoroczną przepustką do gry w drugiej lidze europejskiego golfa.

W lutym, podczas marokańskiego Open Prestigia zwyciężał na Pro Golf Tour! Wszystko to z rewelacyjnym rezultatem (-14), zanotowanym jak to zwykle w tej lidze, będącej bezpośrednim zapleczem do Challenge Tour, po trzech rundach! Nastrzelał wtedy jak opętany szesnaście (!) birdie i tylko jednego (!) bogeya! Dla porównania, Adrian uplasował się wówczas na miejscu T17, z wynikiem  gorszym o dziewięć uderzeń od swojego dobrego kolegi.

Zaraz po zakończonym przedwcześnie występie w Challenge de España, spytałam Mateusza co się popsuło, zastrzegając jednocześnie, że nie musi teraz odpowiadać, jeśli np. nie ma humoru i równie dobrze mogę zaczekać z pytaniami na lepszy moment, kiedy po prostu przyzwyczai się do sytuacji i ogra w nowych okolicznościach.

Padła wyczerpująca i w punkt odpowiedź:„Generalnie to na Challenge Tour ogrywałem się w tamtym roku i czuję się tu bardzo dobrze. Od jakiegoś czasu piłki się po prostu mnie nie słuchają, co oczywiście narusza pewność siebie. Do każdej rundy podchodzę pozytywnie nastawiony i cierpliwie czekam na lepsze chwile, robiąc swoje i kształtując charakter w gorszych momentach. Najwięcej uczę się i poznaję samego siebie, kiedy właśnie gra nie do końca się klei. Nie poddaję się i po dogłębnej analizie przystąpię mądrzejszy i pewniejszy do kolejnych zmagań.”

Nic dodać, nic ująć!

Podczas ostatniego występu w Czechach jeszcze po dwunastu dołkach drugiej rundy, na których Mateusz trafił cztery birdie, był dokładnie na granicy cuta. Później jednak trochę nabroił i ostatecznie wyczekiwanego cuta nie było.

Jednak Gradi to prawdziwy wojownik i sportowiec do cna! Poczekajmy cierpliwie. On sam ma tej cierpliwości za pięciu!

 

Mateusz Gradecki. D+D Real Czech Challenge. Fot: Joanna Meronk

***

Adrian Meronk zanotował swój drugi najlepszy występ na Challenge Tour w historii! Dotychczas najlepiej spisał się w Ras Al Khaimah Golf Challange, pod koniec października 2017 roku, gdzie dopiero w dogrywce uległ Szwedowi  – Jensowi Dantorpowi i zajął tam samodzielną drugą pozycję. Co to były za emocje!

W tegorocznym sezonie gra dość równo. Co prawda dwukrotnie nie przeszedł przez cut – w eksperymentalnym turnieju inauguracyjnym i w Prague Golf Challenge, poprzedzającym D+D Real Czech Challenge. Jednak mimo dwóch słabszych występów pozostałe trzy, świetne (T7, T7, 3) skutkują bardzo przyjemną, szóstą pozycją w rankingu ligi!

 

 

***

Pierwszego dnia D+D Real Czech Challenge Adrian zagrał bardzo solidnie, notując 70 uderzeń, zawierających między innymi trzy birdie i eagla i plasując się cztery uderzenia za dwoma liderami, Anglikiem i Francuzem:  Rossem McGowanem i Robinem Rousselem.

 

 

Podobnie jak po pierwszej rundzie, również po drugiej plasował się na dzielonej pozycji 23.  Adrian rozpoczął piątkowe zmagania od czterech birdie na pierwszych piętnastu dołkach, awansując skokowo w klasyfikacji. Niestety dwa bogeye z rzędu na dwóch kolejnych dołkach ostudziły ten trend. Ostatecznie zakończył dzień z rezultatem (-2) i z wynikiem (-3) tracił siedem uderzeń do lidera – Anglika Rossa McGowana.

 

 

Trzeci dzień to prawdziwy popis!

 

 

Adriano trafił po cztery birdie na obu dziewiątkach i z wynikiem 64 awansował o dziewiętnaście pozycji w klasyfikacji, plasując się przed niedzielnym finałem na miejscu czwartym: „Grałem bardzo solidnie, głównie wedgami. Lądowałem zwykle blisko dołka i rzadko się myliłem. Pogoda była idealna więc korzystałem.” Za swoje uderzenie dnia uznał: „wedge 54 stopnie z 97 metrów, na 20 centymetrów od flagi.” Adrian tracił pięć uderzeń do prowadzącego od pierwszej rundy – Rossa McGowana, a w niedzielę występował w drugim od końca flighcie, więc miał idealny ogląd sytuacji.

 

 

W finale obserwowaliśmy kolejną solidną rundę. Adrian, podobnie jak wszyscy na podium, ukończył ten dzień z wynikiem (-3) , notując w całym turnieju rezultat (-13). Do znajdującego się na drugim miejscu Ricardo Santosa zabrakło jednego uderzenia, a do zwycięzcy – Rossa McGowana, pięciu.

 

 

„Było trochę nerwowo, bo przez cały dzień wszyscy byli bardzo blisko. Skupiłem się jednak na tym, żeby grać pewne strzały i nie robić głupich błędów i to mi nieźle wyszło! Miałem kilka ważnych puttow z okolic 3-5 metrów na ostatnich dołkach. Był też eagle. To były idealne trzy strzały: driver, 7 iron ze 178 metrów i piękny putt z czterech metrów! Teraz czeka nas tydzień przerwy i za tydzień lecimy do Szwajcarii.”

 

Adrian Meronki&Matthew Tipper. D+D Real Czech Challenge. Fot: Joanna Meronk

 

W Brnie towarzyszyli Adrianowi nieoceniona Joanna Meronk, która w niedzielę dostała wymarzony prezent na Dzień Mamy oraz jego wieloletni trener – Matthew Tipper.

 

https://twitter.com/AdrianMeronk/status/1132959062138793984

 

#Kibicujemy! #GoMeronk! #GoGradi!

 

 

WYNIKI są tutaj

 

Fotosy: Joanna Meronk

Podpytywała i napisała: Kasia Nieciak

Zdjęc

Golfowe Newsy
Partnerzy oficjalni