Inbee Park prowadzi z Wie i dwoma innymi golfistkami w HSBC Women’s Championship.
SINGAPUR – Inbee Park po birdie na ostatnim dołku piątkowej rundy, obejmuje prowadzenie zaledwie jednym uderzeniem nad Michelle Wie oraz dwiema innymi zawodniczkami, po dwóch rundach Mistrzostw Kobiet LPGA.
Park na moment utraciła prowadzenie, gdy na dwunastym dołku zagrała doublebogeya, co było jedynym błędem, jaki popełniła podczas pierwszych dwóch rund. Na szczęście udało jej się zrekompensować tę stratę, robiąc birdie na 14 i 18 dołku.
To już drugi z rzędu turniej z pulą nagród 1,5 miliona dolarów, w którym ta złota medalistka olimpijska obejmuje prowadzenie z wynikiem drugiej rundy 67 (-5), oraz całkowitym 134 (-10).
Wie, która po otwierającej rundzie prowadziła z wynikiem 66 (-6), zagrała „bezbogeyowe” 69, przez co znalazła się ex aequo z Hur Mi-Jung (67) oraz Ariyą Jutanugarn (68) na drugim miejscu.
Suzann Pettersen (67) oraz Park Sung-Hyun (68), po połowie turnieju remisują na 5 miejscu z wynikami (-8).
Sześć kolejnych zawodniczek, w tym pierwsza w rankingu Lydia Ko, która w piątkowej rundzie zagrała (68), znajdują się na 7 miejscu, jedynie 3 uderzenia za Park.
Pomimo greenów miękkich po porannym deszczu, Park zagrała 5 birdie na swoich dziewięciu otwierających dołkach, które zakończyła z wynikiem (31), lecz niestety jej dobra passa się skończyła, gdy na 12 dołku do jej piłki przykleiło się błoto.
„Dobrze uderzyłam, ale piłka się niefortunnie odbiła. Ten double bogey to był głupi błąd”, powiedziała. „Nie chciałam zepsuć całego dnia jednym złym dołkiem w dodatku z pechowym uderzeniem. Myślę, że powinnam zachować spokój i nie dać się ponieść emocjom. Wiedziałam, że zbliża się parę dołków na birdie, więc chciałam przynajmniej kilka zrobić”.
Wie zaczęła bardzo dobrze, gdy wrzuciła kilka długich puttów na birdie, lecz do końca rundy udało jej się zrobić jeszcze zaledwie dwa.
„Na dwójce uderzyłam do bunkra, ale potem trafiłam putt z około 25 stóp, co było bardzo przyjemne na rozpoczęcie rundy”.
„Na następnym dołku trafiłam z około 15 stóp. Zdawałoby się, że to jeden z tych dni, kiedy trafię każdego putta, ale niestety tak nie było”.
Putter Ko zdawał się być zaczarowany pod koniec jej rundy, gdy Nowozelandka wrzuciła putty na birdie na trzech ostatnich dołka na nowym polu Tawjong w Sentosie.
Srebrna medalistka olimpijska nie wygrała żadnych zawodów od lipca – jest to dość jałowy okres w życiu 19 letniej Ko – może się za to pochwalić zdobyciem tytułu uderzenia dnia, gdy z fairwaya trafiła niecałe kilka cali od dołka i prawie zrobiła Albatrosa na 534-jardowym piątym dołku.
„Złapałam 5-wood, i w następnym momencie znalazłam się niecałą stopę od dołka. Nie wiedziałam dokładnie gdzie uderzyłam, ponieważ dołek znajdował się za małym wzgórzem, pomyślałam nawet, że uderzyłam za green, ale okazało się, że było idealnie”
Pettersen również zaliczyła silny start, po zagraniu siedmiu birdie na pierwszych 13 dołkach, lecz niestety po dwóch późniejszych bogeyach znalazła się ex aequo na 5 miejscu.
„Minus osiem po dwóch rundach, nawet nieźle”, powiedziała. „Chciałabym móc cofnąć parę straconych uderzeń, ale myślę, że będę miała szansę nadrobić straty podczas weekendu”
Autor: Randall Mell | Tłum. Jacek Gazecki