Mateusz Gradecki. Fot. Team Gradi

SDC OPEN – GRADI WRACA DO AFRYKI

W czwartek rozpoczęła się kolejna pogoń Mateusza Gradeckiego za punktami rankingowymi Challenge Tour, ale ten tydzień rozpoczął się od tego, że to Gradi był goniony… przez nosorożca. Spotkania z afrykańską przyrodą są dosłownie wpisane w rywalizację w RPA, szczególnie podczas turniejów, rozgrywanych na polach w dorzeczu Limpopo.

 

podsumowanie występu Mateusza w Limpopo jest TUTAJ

 

RUNDA PIERWSZA

Gradi zaczął dzień od dwóch szybkich bogey’ów na dołkach pierwszym i czwartym. Szybko się jednak pozbierał i później było już tylko lepiej, dużo lepiej, kiedy na kolejnych czternastu dołkach trafił cztery birdie. Rezultat 70 uplasował go na pozycji T42, dzielonej przez 21. zawodników.

Na prowadzeniu, z fantastycznym wynikiem 63, znajduje się Szwajcar Joel GIRRBACH, zwycięzca na Challenge Tour, gdzie wygrywał w 2017 roku, podczas  Swiss Challenge presented by ASG.

W Turnieju gra sporo zawodników, znanych wcześniej z występów na DP World Tour, m.in.: Matteo MANASSERO (69) i  Clément SORDET (64).

Występują tam także Daniel VAN TONDER (67), Jaco VAN ZYL (68), czy Jayden SCHAPER, pamiętany przez polskich kibiców z występu w ubiegłorocznym Alfred Dunhill Championship. Jay, po rundzie 74 niestety wycofał się z rywalizacji w turnieju.

Mateusz rozpoczyna drugą rundę o godzinie 11.15 polskiego czasu. Na polu Zebula Golf Estate & Spa, razem z nim zagrają:  Anglik Jordan WRISDALE i reprezentant gospodarzy Combrinck SMIT. Gradi będzie najwyżej sklasyfikowanym graczem w tym towarzystwie.

 

Kibicujemy. #GoGradi! 

 

*

ZAPOWIEDŹ TURNIEJU

Właśnie w dorzeczu Limpopo odbędzie się SDC Open. Gospodarzami będą dwa pola: Zebula Golf Estate & Spa i Elements Private Golf Reserve. Oba położone w otoczeniu rezerwatów, pełnych lokalnej fauny i flory. Kudu, impale, gnu, zebry czy żyrafy to tamtejsi domownicy.

Od miejsca, w którym jestem zakwaterowany do pola mam jakieś 45 minut jazdy. Wczoraj na dojazdówce, prowadzącej do tutejszych rezerwatów, gonił mnie nosorożec, a przedwczoraj jadąc małym wypożyczonym autem mijałem m.in. żyrafy. Takie spotkania to chyba najfajniejsza część tego i następnego tygodnia, bo to prawdziwa afrykańska przygoda w buszu. Taka niesamowita przyroda wkoło, że golf zdaje się schodzić na drugi plan. Szczególnie, gdy na fairway wkraczają żyrafy, a tu trzeba się skupić na dobrym uderzeniu” – opowiadał.

Długi lot za mną, więc znów konieczna była aklimatyzacja, a potem przyzwyczajenie się do trawy. Greeny czuję dobrze, bo to właśnie na puttowaniu skupiłem się będąc ostatnio w Polsce. Teraz tylko ostatnie szlify przed startem” – meldował.

Wydarzenie jest piątym z siedmiu turniejów notowanych nie tylko w Challenge Tour, ale również w Sunshine Tour. Południowoafrykański swing zakończy turniej Limpopo Championship, zaplanowany na 31 marca – 3 kwietnia. Cztery dni później Challenge Tour przeniesie się do Tanzanii, a 19 maja zawita już do Europy.

Poprzednie zawody,  rozgrywany w dniach 3-6 marca Mangaung Open, Gradi ukończył na 33. miejscu i był to jego pierwszy cut w tym sezonie, po rozegraniu wcześniej dwóch afrykańskich turniejów: Bain’s Whisky Cape Town Open i Jonsson Workwear Open.

Nie rozpoczął dobrze rywalizacji w Mangaung Open, notując na dzień dobry 73 uderzenia, które plasowały go bardzo daleko od prognozowanej linii cuta.

Przełomowym momentem okazało się dla niego piętnaście dołków rundy drugiej, rozgrywanych z powodu opóźnień w sobotę od wczesnego rana, gdzie zagrał po prostu fenomenalnie.

Oto jak wspomina to Mateusz, który w drugiej rundzie wykręcił 65 uderzeń: „Dzisiaj wiedziałem co muszę zrobić. W końcu grałem po swojemu. Odnalazłem grę, puttowanie, wszystko. Grałem dzisiaj świetnie – osiem birdie na piętnaście dołków. Mogło być jeszcze więcej. Miałem jeden zły strzał w całym dniu. Dzisiaj jest jeszcze trzecia runda, także trzymam się tego samego i idę dalej. Dużo sobie uprościłem w głowie i od razu widać rezultaty i tego się trzymam. Wczoraj jeszcze po ciemku – ostatni strzał dnia to był nietrafiony z mniej niż pół metra putt. Nic nie widziałem i niestety tak to skończyłem. Dzisiaj był zupełnie inny dzień. ”

Po chwili odpoczynku Gradi przystąpił do rundy trzeciej, którą ukończył w 68 uderzeniach. W niedzielę zanotował w finale 70,  z wynikiem -12 kończąc zmagania na okrągłej pozycji T33, dzielonej z sześcioma zawodnikami.

https://twitter.com/GolfChannel_PL/status/1500377323903795201?s=20&t=ai9xIIM3fnPV4rj3jjUucA

Tak podsumowywał wydarzenia z Bloemfontein Golf Club: „W końcu coś pograłem bo na początku wydawało się, że nie będzie dobrze. Przyjechałem w mega fajnej formie. Ten pierwszy turniej sezonu – Dimension Data Pro-Am, do, którego się w końcu nie dostałem, zadziałał trochę na niekorzyść. Myślę, że jakbym tam zagrał to by to fajnie wszystko ruszyło. A tak, przez cały tydzień niegrania tam, cała moja gra trochę się rozeszła. Najpierw nie działał putting, później rozkminiłem to, że do tej trawy muszę trochę inaczej ustawiać się do puttowania. W końcu to dopracowałem i już lepiej to działało. Kiedy zaczęło działać i zacząłem dobrze grać, akurat będzie przerwa w rozgrywkach. Może jest tak jak mówisz – szkoda, że teraz nie ma od razu następnego turnieju, ale myślę, że przerwa też się przyda i refleksja nad tym co wychodziło teraz i dlaczego tak było. Ale jestem bardzo zadowolony z tego powrotu. Przejście cuta, będąc w pewnym momencie osiem uderzeń od linii jest mega budujące. Poprawia to pewność siebie i wiem, że to co robię działa. Teraz trzeba to utrzymać, poprawić parę szczegółów i będę w Afryce znowu za dwa tygodnie.”

*

Wygrał Duńczyk Oliver Hundebøll z -21 po czterech rundach, notując swoja pierwsze zwycięstwo w lidze.

https://twitter.com/GolfChannel_PL/status/1500825769483943938?s=20&t=ai9xIIM3fnPV4rj3jjUucA

W rankingu Road to Mallorca wciąż prowadzi Juan Carlo „J.C.” Ritchie z RPA, Gradecki jest obecnie 102.

*

Reprezentant Polski pierwszą rundę SDC Open rozegra w Elements Private Golf Reserve, startując o godzinie 8.10 – 7.10 w Polsce. We flighcie, spotka się z notowanymi niżej w światowym rankingu: Combrinckiem Smitem z RPA i Anglikiem Jordanem Wrisdalem.

 

Livescoring TUTAJ

Zdjęcia z buszu: Mateusz Gradecki

Zdjęcie główne: Team Gradi

 

Zapowiedź SDC Open: PZG/Anna Kalinowska

Relacja z Mangaung Open i aktualizacje z SDC Open: Kasia Nieciak

Depeszował: Gradi

 

Zredagowała: Kasia Nieciak

Golfowe Newsy
Partnerzy oficjalni