Mateusz Gradecki. Egipt 2020. Fot: Oskar Zaborowski

Gradi piąty w Casablance i najlepszy w Pro-Am

Mateusz Gradecki poczynał sobie fantastycznie w środę w Casablance, notując w pierwszej rundzie turnieju Pro Golf Tour – Open Palmeraie Country Club 2020 rewelacyjną rundę 65, dającą mu na dzień dobry pierwsze miejsce, dzielone z Francuzem o śpiewnym imieniu i nazwisku Mathieu Decottignies Lafon.

 

Zdjęcie

 

Gradi bardzo szybko poczuł bardzo dobre wibracje, trafiając już na drugim dołku Casa Green Golf zawsze mile widzianego eagla! Potem dorzucił jeszcze sześć (!) birdie oraz jednego, jedynego bogeya. Pytany jak mu się grało i co tam wydarzyło się na drugim dołku, odparł: „Wszytko dzisiaj chodziło, jest pełen spokój i gram swoje. Eagle to 4 iron z 205 metrów, na sześć stóp od dołka. I wpadło.”

Francuz, swój identyczny wynik wykręcił w nieco innych warunkach, grając na innym polu niż Gradi, na Palmeraie Course.

***

W poprzednim sezonie 2019 Mateusz walczył głównie na Challenge Tour, gdzie prawo do gdy zdobył kolejny rok wcześniej, dzięki świetnym występom  właśnie w Pro Golf Tour 2018, zajmując na koniec sezonu piąte miejsce w rankingu. Raz wtedy wygrał w NEW GOLF CLUB Matchplay Championship 2018 oraz zanotował tam tak znakomite miejsca jak: T2, P4, T4, P5 i dwukrotnie T6.

W ubiegłym roku wystartował na Pro Golf Tour w kilku turniejach, rozgrywanych między styczniem i kwietniem, przygotowując się do walki w Challenge Tour. Wtedy również raz tam zwyciężył, również w Casablance, w turnieju Open Prestigia 2019, rozgrywanym na dwóch polach The Tony Jacklin i Casa Green Golf Club – tym samym, gdzie rozegrał pierwszą rundę aktualnego turnieju! Poza tym zwycięstwem, spośród wszystkich swoich  startów w tej lidze zajął na przykład jeszcze miejsca: T3, T4 i T11 i zakończył cały sezon, grając tylko w sześciu turniejach, na pozycji 23.

 

 

W tym roku jest to już jego trzeci turniej tej ligi i Mateusz również przygotowuje się w ten sposób do gry na Challenge Tour, gdzie najprawdopodobniej powinien wystąpić kilka razy dzięki zaproszeniom organizatorów. W dwóch poprzednich, rozgrywanych w Egipcie turniejach PGT: Red Sea Egyptian Classic oraz  Red Sea Ain Sokhna Classic 2020, zajął odpowiednio miejsca T6 i T4 i aktualnie plasuje się na miejscu siódmym w rankingu Order of Merit.

W czwartek gra on od godziny 10.40, przenosząc się na pole Palmeraie.

 

 

RUNDA DRUGA 

 

Runda druga to spokojna gra Mateusza bez eagli i mnóstwa birdie. Wiadomo jednak, że kiedy wykręciło się 65 uderzeń, następnego dnia nie będzie łatwo zarejestrować równie niskiego rezultatu, zwłaszcza grając na innym niż to ulubione polu.

Na Palmeraie Course Gradi zanotował w czwartek cztery birdie i dwa bogeye, kończąc dzień z wynikiem 69 uderzeń, spadając na miejsce czwarte (-9), dzielone z Francuzem Leonardem Bemem. Pytany o uderzenie dnia oraz plany na finał odparł: „Strzały dnia to było parę drivów na ponad 300 metrów. Jutro planuję grać po swojemu i krok po kroczku wspinać się o te kilka  pozycji.”

Trudów współprowadzenia, a wręcz jak się później okazało – prowadzenia, nie zniósł najlepiej środowy kolega Gradiego z pozycji pierwszej – Mathieu Decottignies Lafon, który w czwartek do ukończenia rundy potrzebował aż 73 uderzeń. Co dość dziwne, w czwartek na tablicy wyników jego wynik z pierwszej rundy to 64, podczas gdy w środę było to 65 uderzeń. Najwyraźniej pierwszego dnia do komputerów Pro Golf Tour zakradł się jakiś błąd, ponieważ wtedy Gradi i Mathieu byli współliderami.

 

 

Na prowadzenie (-11) po rundach 65, 67 wspiął się Francuz Henry Simpson.

 

 

Drugim miejscem (-10) dzielą się Niemiec Thomas Rosenmüller i Anglik Darren Walkley.

W rundzie finałowej Mateusz wystartuje o 11.30, w drugim flighcie od końca, razem z Leonardem Bemem i Aloisem Kluibenschädlem, ze stratą tylko dwóch uderzeń do lidera i dobrą pozycją do wyważonego ataku.

 

FINAŁ

 

Mateusz świetnie rozpoczął rundę finałową, trafiając birdie na drugim i trzecim dołku. Na siódemce zagrał swój jedyny bogey tego dnia i od tej pory nastąpiła seria jedenastu (!) parów.

Pytany jak podsumowałby swoją grę, skąd wzięło się aż jedenaście parów z rzędu i czy teraz już relaksuje się przed kolejnym turniejem, dosłał piątkowe statystyki i odpowiedział: „Grałem bardzo solidnie cały turniej. W rundzie finałowej puttując lepiej, mógłbym sporo zmienić. Straciłem trochę na greenach, ale bywa i tak. Wczoraj spałem już o godzinie 22, a dzisiaj od rana gram jeszcze Pro-Am.”

 

 

Zwyciężył, reprezentujący Golfclub München Eichenried, 23-letni Niemiec Thomas Rosenmüller (-14), dla którego była to pierwsza wygrana Pro Golf Tour. Drugi był Anglik Darren Walkley (-13), a trzeci Francuz Henry Simpson (-12).

 

 

Mateusz Gradecki (-10) uplasował się ostatecznie na piątym miejscu w klasyfikacji, jedno uderzenie za Niemcem Jakobem Van De Flierdtem.

 

PRO-AM

 

W sobotnim turnieju Pro-Am drużyna Gradiego zajęła pierwsze miejsce brutto, a jej lider akurat tego dnia postanowił złapać naprawdę niesamowitą formę: „Dzisiaj -8 w Pro-Amie strzeliłem. Szkoda, że to nie była czwarta rudna turnieju. Dużo lepiej puttowałem i trafiłem osiem birdie.”

 

 

***

 

Kolejny turniej – Open Casa Green Golf 2020 rusza już w najbliższy wtorek i odbędzie się również w Casablance, na tych samych dwóch polach Casa Green Golf Club. Rok temu Mateusz co prawda nie przeszedł tam przez cut, jednak stało się to po wygraniu kilka dni wcześniej w turnieju Open Prestigia 2019.

 

Gratulacje! #GoGradi!

 

Wyniki TUTAJ

 

Depeszował: Gradi

Foto główne: Oskar Zaborowski

Napisała: Kasia Nieciak

 

Golfowe Newsy
Partnerzy oficjalni