Gradi łeb w łeb z Koepką!
Mateusz Gradecki bardzo solidnie rozpoczął zmagania we francuskim turnieju Challenge Tour – Haus de France – Pas de Calais Golf Open. Mało tego, jak trafnie zauważył kolega Witold Sikora – obecnie dyrektor Mazury Golf & Country Club, a kiedyś m.in. reprezentant juniorskiej kadry Polski: „Gradi łeb w łeb z Koepką.”
Brooks’ little brother Chase has missed all 4 of his major victories in person because he’s playing on @Challenge_Tour in Europe.
That continues this week for #USOpen My story for @PGATOUR:https://t.co/OSgrwxH38P
— Garrett Johnston (@JohnstonGarrett) June 12, 2019
Mateusz zagrał dzisiaj trzy birdie, trzy bogeye i dwanaście parów. Identycznie jak Chase Koepka – młodszy brat niesamowitego zwycięzcy ostatnich dwóch US Open i dwóch PGA Champioship, walczący równolegle na Pebble Beach o trzeci tytuł US Open … z rzędu! Wynik 71 plasuje obu Panów na dzielonej przez dwudziestu gracz pozycji osiemnastej, ze stratą czterech uderzeń do dwóch liderów: Holendra Daana Huizinga i Anglika Chrisa Hansona.
https://twitter.com/Challenge_Tour/status/1139246619663261696
Oto jak relacjonuje czwartkową rundę sam Gradeusz: „Graliśmy prawie sześć godzin, z przerwami na szorowanie greenów, zalanych wodą. Większość rundy przebiegła w deszczu, przy średnim wietrze. Piłka znowu zaczyna się mnie słuchać, także jest coraz lepiej. To pole znane jest z bardzo trudnych greenów i wysokich wyników, więc ważne jest, żeby grać strategicznie w odpowiednie części greenów. Potem trzeba z kolei dobrze puttować na bardzo pofałdowanych powierzchniach. To jest podstawa na tym polu, co w większości wypadków dzisiaj mi wychodziło.”
Warto nadmienić, że Mateusz używa podczas tego turnieju specjalnej książeczki, tzw. „The Green Book”, w której znajdują się bardzo szczegółowe mapy każdego greenu, pokazujące niemożliwie wręcz dokładnie jak jest on ukształtowany.
Pytany czy te mapki, również bardzo popularne wśród graczy European Tour i PGA Tour, rzeczywiście są pomocne stwierdził: „Korzystam z nich. Tutaj szczególnie się przydają. Zwłaszcza przy strzałach na green i również przy puttach. ”
Caddym Mateusza jest we Francji jego wieloletni trener i mentor – Anglik Nick Lane: „Nick to mój pierwszy prawdziwy coach, kiedyś gracz i caddy teraz coach i caddy.”

Mateusz Gradecki i Nick Lane. Fot: Nick Lane
Gradeusz pytany o strzał dnia odparł zwięźle: „Strzał dnia jest łatwy do wyłowienia – 5 iron ze 186 metrów, na piętnastym dołku, dwie stopy od flagi.”
*Redakcja wyjaśnia: stopa to 30,48 centymetra.
***
W piątek druga runda.
#Kibicujemy! #GoGradi!
***
Relacjonował: Gradinho
Genialny tytuł: El Vitoldo
Spostrzeżenia przyswajała i tekst napisała: Kasia Nieciak