Dustin Johnson. EPA/TANNEN MAURY Dostawca: PAP/EPA.

Dreszczowiec inaugurujący FedExCup Playoffs! Dustin powrócił!

Pojedynek jaki oglądaliśmy w niedzielę, w finałowej rundzie The Northern Trust, podgrzał emocje do stanów nienotowanych w dni powszednie! Dustin Johnson – aktualny numer jeden na świecie i ubiegłoroczny zwycięzca US Open, zmierzył się w niesamowitym starciu z Jordanem Spiethem – lipcowym zwycięzcą The Open.

Przed finałową rundą to raczej Jordan pełnił honory faworyta. Po pierwsze prowadził trzema uderzeniami przed Dustinem. Po drugie, bezduszna statystyka również mocno go faworyzowała. Jego skuteczność wygrywania, kiedy był liderem po 54 dołkach dawała do myślenia. W ostatnich 10 turniejach zwyciężył 9 razy, po takim prowadzeniu! Ogromne wrażenie zrobiły też jego sobotni popis, skutkujący 64 uderzeniami, z ośmioma birdie w roli głównej!

Wydawało się też, że może Dustin Johnson w tym sezonie już najzwyczajniej się „wystrzelał”. Niesamowita passa, w postaci trzech zwycięstw po kolei, przerwana dość kuriozalnym upadkiem ze schodów, w wieczór poprzedzający Masters, wyglądała na szczyt jego tegorocznych możliwości. I rzeczywiście – od tamtej pory DJ nie był sobą: „ To było trudne, powrócić do punktu, w którym czuję, że moja gra znowu jest na poziomie, w którym ponownie mogę rywalizować. W końcu, w tym tygodniu, po raz pierwszy poczułem, że moja forma wróciła na dawny poziom i mam ją pod kontrolą.”

Po pięciu dołkach rundy finałowej Jordan zwiększył przewagę do pięciu uderzeń i wydawało się, że teraz już zniknie rywalowi z pola widzenia. Na szóstym dołku zaczęły się jednak kłopoty Spietha, po zagraniu do wody i w efekcie dorodnym double bogeyu!

Bardzo gorąco było też  na osiemnastym dołku. Obaj gladiatorzy wówczas remisowali i wtedy Dustin zagrał do prawego roughu, a stamtąd  lay up i wedge około 5 metrów za dołek. Jordan  miał krótki putt na par i Dustin wiedział , że musi trafić.  Jak można się domyślić, tak właśnie zrobił. Trafił też Spieth. Świetna runda 66 Dustina Johnsona, bez nawet jednego bogeya, spowodowała konieczność powrotu na dołek 18 i rozegranie dogrywki

Dogrywka ujawniła miażdżącą przewagę  mocy Dustina, który na osiemnastce, typowym dołku „no risk, no fun” wybrał  wariant, którego Jordan nie był nawet w stanie zagrać. Po potężnym 306- metrowym zagraniu z tee, nad wodą wprost na fairway, Dustin miał ponad 50 metrów przewagi nad Jordanem, który wybrał bezpieczną wersję, trzymając się od wody z daleka.  Dustin zagrał wedge pod sam dołek, a następnie trafił putt na birdie i wygraną!

Było to już czwarte zwycięstwo Johnsona w tym sezonie, które przesunęło go z czwartej na pierwszą pozycję w rankingu FedExCup!

Trzecie miejsce zajął Jon Rahm i Jhonattan Vegas (-9). Piąty był Paul Casey (-6), a szóstym miejscem (-5) podzielili się: Webb Simpson, Justin Thomas, Jason Day i Kevin Chappell.

Przed nami jeszcze trzy turnieje z serii FedExCup Playoffs: Dell Technologies Championship,  BMW Championship i turniej legenda- Tour Championship!

Na placu boju pozostało już tylko 100 śmiałków, a kolejny turniej staruje nietypowo, bo dopiero w piątek!

Trzeba być czujnym, nie dać się uśpić i być w pełni gotowym na nowe emocje!

Tekst: Kasia Nieciak

GOLF NA ŚWIECIE
Partnerzy oficjalni