Brooks Koepka i Dustin Johnson. Four Ball competition at the 2017 Presidents Cup. Liberty National Golf Club in Jersey City, New Jersey, USA, 30 September 2017. EPA/ANDREW GOMBERT Dostawca: PAP/EPA.

Amerykanie zwyciężają na European i PGA Tour.

Nieważne czy na European Tour, czy PGA TOUR, na Półwyspie Arabskim, czy w Arizonie, w minionym tygodniu królowali Amerykanie – koledzy z Ryder Cup i Presidents Cup. Brooks Koepka sięgnął po drugie zwycięstwo w Phoenix Open, a Dustin Johnson, też po raz drugi, zwyciężył w Saudi Inernational.

Brooks Koepka rozegrał ostatnie 24 dołki turniejowe z wynikiem -11! Na ostatnich sześciu dołkach zanotował trzy birdie i eagla na siedemnastce, trafiając niesamowity chip in z prawie 30 metrów.

 

 

To pokazuje jak duże siał spustoszenie na TPC Scottsdale, awansując ostatniego dnia o sześć pozycji w klasyfikacji. Ostatecznie, po rundzie 65, z wynikiem -19, zwyciężył jednym uderzeniem nad Koreańczykiem K.H. Lee i współliderem po 54 dołkach – Xanderem Schauffele, triumfującym ostatnio dawno temu, bo na początku 2019 roku, podczas Sentry Tournament of Champions.

Miejscem czwartym, z kolejnym uderzeniem straty, podzieliło się trzech graczy: radzący sobie świetnie od czasu listopadowej wygranej w Houston Open – Meksykanin Carlos Ortiz, nieprawdopodobny Kapitan amerykańskiej drużyny Ryder Cup – Steve Stricker i  współlider przed niedzielnym finałem – Jordan Spieth, trzykrotny zwycięzca wielkoszlemowy, bez wygranej od 2017 roku.

 

 

30 – letni Brooks Koepka, na swój ósmy triumf PGA TOUR czekać musiał długie 560 dni, a przystępując do rywalizacji w Phoenix, trzy razy z rzędu nie przechodził przez cut. Trapiony kontuzjami, wcześniej nadgarstka, a ostatnio kolana,  po raz pierwszy od bardzo dawna mógł grać wreszcie na 100% swoich możliwości. Odnosząc się do kontuzji lewego kolana, które sprawiało mu kłopoty od końca 2019 roku, powiedział: „ Psychicznie byłem w czarnej dziurze. Nie wiedziałem czy kiedykolwiek będę jeszcze znowu sobą.”

 

 

Brooks ma na swoim koncie osiem tytułów PGA TOUR, z czego połowa to zwycięstwa wielkoszlemowe! Ustanowił niesamowitą serię wygranych, w U.S. Open 2017, U.S. Open 2018 oraz PGA Championship 2018 i 2019! Były numer jeden światowego rankingu teraz podskoczył tam o jedną pozycję, na miejsce dwunaste, na to samo miejsce wspinając się również w wyścigu po FedEx Cup, z pozycji 73.

 

Tym razem nie udał się jeszcze powrót do grona zwycięzców Jordana Spietha, który po fantastycznej sobocie i rundzie życia 61, w niedzielę potrzebował 11 uderzeń więcej. Jordan, który wygrywał ostatnio podczas The Open, po rundach 67 67 61 72 spadł co prawda w klasyfikacji o trzy pozycje, jednak i tak był to jego najlepszy występ od bardzo, bardzo dawna.

 

https://golfchannel.pl/?news=byron-nelson-i-jordan-spieth

https://golfchannel.pl/?news=the-open-jordana

 

 

Więcej o Brooksie TUTAJ

*

W Saudi International równych sobie ponownie nie miał Dustin Johnson, który zwyciężył tam, nawet nie grając na swoich najwyższych obrotach.

 

 

Była to jego już druga wygrana w trzyletniej historii turnieju, rozgrywanego w Royal Greens Golf Club, gdzie rok temu był drugi. Światowy numer jeden rozegrał w niedzielę swoją najsłabszą rundę na tym polu, a mimo to, z wynikiem -15 zwyciężył dwoma uderzeniami przewagi nad najbliższymi konkurentami.

Drugim miejscem podzielili się: Justine Rose i Tony Finau, ewidentnie lubiący drugie miejsca, nie tylko na PGA TOUR. Na pozycji czwartej znaleźli się Francuz Viktor Perez i szkocki kolega Adriana Meronka z Challenge Tour – Callum Hill.

 

 

Dustin przystępował do rundy finałowej z dwupunktową przewagą. Nie błyszczał tego dnia na greenach i po serii trzech birdie na dołkach 11,12 i 13 dogonił go kolega z drużyny Ryder Cup – Tony Finau. Później Tony tradycyjnie nie wytrzymał presji – notując bogey na 16 i 17. Z kolei Viktor Perez wyeliminował się z walki o drugą wygraną European Tour, notując doubla na szesnastce. Dustin miał tam bogeya, ale birdie na kolejnym dołku i par na osiemnastce przypieczętowały jego wygraną: „Widziałem czasami tablicę wyników. Rywale dobrze sobie radzili, ale wciąż dawałem sobie dużo szans. Wiele z tego nie wykorzystałem, ale w końcu udało mi się trafić naprawdę ładny putt na trzynastce. Na siedemnastce trafiłem naprawdę ładny birdie, po świetnym drive’ie i ładnym chipie, ale to był naprawdę trudny dzień.”

Była to pierwsza wygrana aktualnie najlepszego golfisty świata od czasu emocjonalnego triumfu w listopadowym Masters, gdzie do tytułu mistrza U.S. Open sprzed trzech lat, dołożył swoje drugie trofeum wielkoszlemowe.

 

 

W czwartek od 21.00 przenosimy się na AT&T Pebble Beach Pro-Am,

rozgrywany na jednym z najpiękniejszych pól golfowych świata, na Pebble Beach Golf Links.

 

 

 

Napisała: Kasia Nieciak

 

Relacja z ubiegłorocznej edycji AT&T Pebble Beach Pro-Am w środę o 21.00 i czwartek o 20.00

 

Transmisje z Pebble Beach:

od czwartku do niedzieli, codziennie od 21.00.
Komentuje: Jacek Person

 

O ubiegłorocznym AT&T Pebble Beach Pro-Am przeczytamy TUTAJ

GOLF NA ŚWIECIE
Partnerzy oficjalni