Tiger Woods, Pro-Am Farmers Insurance Open, Torrey Pines. 24.01. 2018. Photo by Howard Shen/UPI Photo via Newscom Dostawca: PAP/Newscom

888.

O tak! Czekaliśmy bardzo długo. Upłynęło wiele miesięcy, tygodni, dni i stało się! Po nieznośnej przerwie Tiger Woods ponownie przechodzi przez cut! Minęło dokładnie 888 dni od czasu, kiedy stało się to po raz ostatni. Co za magiczna liczba. Piękna i symboliczna! Trochę już odwykliśmy od tego widoku, a teraz znów przekonamy się jak dobrze mu w kolorze czerwonym…

Jest pod tym względem rekordzistą, zresztą pod wieloma innymi również. Tygrys przechodził przez cut 142 razy z rzędu! Ta niezwykła seria zaczęła się podczas 1998 Buick Invitational, a skończyła na 2005 Wachovia Championship!

Tiger pobił w ten sposób o całe lata świetlne rekord Byrona Nelsona, któremu sztuka ta udała się 113 razy. Zresztą tak naprawdę porównywanie czasów genialnego skądinąd Nelsona do epoki Woodsa jest zadaniem dosyć karkołomnym. To trochę tak jakby ktoś postanowił porównać ze sobą petardę noworoczną z Zakopanego do rakiety wielokrotnego użytku SpaceX. Po prostu to nie ma sensu. PGA TOUR w tamtych czasach, a PGA TOUR w czasach Tigera to zupełnie inna para kaloszy. Podobnie zresztą jak PGA TOUR w najlepszych czasach Tigera, a PGA dzisiaj.

Na pewno nie można powiedzieć, że podczas tegorocznego Farmers Insurance Open przejście przez cut przyszło Tygrysowi łatwo. W turnieju, który w przeszłości wygrywał siedmiokrotnie – oczywiście więcej niż ktokolwiek inny, Tiger balansował do ostatniego uderzenia na granicy odcięcia. Dopiero ostatnie tego dnia birdie dało mu awans do kolejnych dwóch rund turniejowych.

Tiger zaczynając batalię od 10. dołka grał wspak swoją drugą rundę na teoretycznie łatwiejszym polu North Course, na którym nigdy wcześniej nie zagrał powyżej para. Kłopoty nadeszły już na … trzynastce. Po dzikim i nieokiełznanym  hooku piłka wylądowała w niezwykle bujnych krzakach, zmuszając Mistrza do doliczenia uderzenia karnego za deklarowanie piłki jako nie do zagrania. Ostatecznie zarejestrował on na tym dołku niepojącego doubla, oddalając się od linii cut na przepastne 3 uderzenia! Nie tak to miało wyglądać!

Aż do dołka osiemnastego jego gra ustabilizowała się na tyle, że trafił on par na kolejnych pięciu greenach z rzędu. To jednak nie wystarczało, żeby przejść przez cut i Tiger musiał zabrać się do wytężonej pracy, marząc o przywdzianiu w finałowej rundzie słynnej czerwonej polówki.

Zakasał więc krótkie rękawy i już na dołku nr.1 przystąpił do ataku. Mimo zepsutego uderzenia na green udało mu się trafić monstrualnej długości putt na birdie!

Kolejne birdie ustrzelił na dołku nr.5, ustalając swój wynik na level par.

Spokój nie trwał jednak długo ponieważ wchodząc na kolejne tee linia cut przesunęła się niefrasobliwie na -2! Tiger zagrał tam kosmicznego flopa na green, którym uratował par! Czas jednak się kończył, a Eldrick Woods dość szybko musiał grać kolejne minusy.

Na siódemce dodał trzecie tego dnia birdie, schodząc na -1, co dzięki przetasowaniom turniejowym znowu było wynikiem wystarczającym do przejścia przez cut.

Jakby uśpiony tym chwilowym sukcesem  zagrał niefrasobliwego bogey’a na ósemce, po zepsuciu najprostszego chipa tego dnia na całym zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych!

Teraz wszystko miało rozstrzygnąć się na ostatnim dołku par5, gdzie musiał zagrać birdie. Tak właśnie się stało i Tiger po raz pierwszy od Wyndham Championship rozgrywanego w 2015 roku znowu przeszedł przez cut!

Tak więc to nie koniec tygrysich emocji i aż do niedzieli będziemy mogli napawać się grą Tigera. I pomyśleć, że kiedyś była to najbardziej oczywista rzecz jaką mogliśmy sobie wyobrazić.

 

#GoTiger!

 

Plan kolejnych transmisji z Torrey Pines w Golf Channel Polska jest następujący:

Sobota – od 20.00

Niedziela – od 19.00

 

Miłego odbioru!

 

 

Pisemna relacja z Farmers Insurance Open przewidywana jest wkrótce po zakończeniu turnieju.

 

Napisała: Kasia Nieciak

Golfowe Newsy
Partnerzy oficjalni